To niewysokie (najwyższy szczyt, Tarnica, mierzy 1346 metrów), ale czarująco piękne góry.
Najwyższą część Bieszczad chroni park narodowy. Wierzchołki zajmują połoniny, czyli rozległe łąki służące niegdyś do wypasu owiec. Zbocza i doliny pokrywa naturalny, pierwotny las olchowo-bukowy. Jego wybrane fragmenty wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
ch gospodarzami są liczne dzikie zwierzęta: jelenie i sarny, dziki, wilki, niedźwiedzie i chowające się w bardziej odległych zakątkach rysie. Najczęściej żyją swoim życiem i nie proszą się o kontakt z człowiekiem – ale na pewno zobaczycie ślady niektórych z nich!
Bieszczady to przede wszystkim spotkanie – człowieka z dziką naturą i człowieka z samym sobą.
Dziś w centralnej części Bieszczad rozwija się turystyka. Region pozostaje jednak wymarzonym celem dla turystów podążających własnymi ścieżkami.
Można tu wędrować, jeździć na rowerze, jeździć na koniu, a nawet spływać pontonem po rzece czy żeglować.
Na prawie 20 lat tutejsze doliny całkowicie opustoszały. Las zabrał pola, miejsca po domach i cerkwie.
W powojennych latach Bieszczady zaczęły ściągać marzycieli i outsiderów. Najmowali się do wypasu krów i owiec w lokalnych gospodarstwach, wypalania węgla drzewnego, budowy pierwszych dróg. Z plecakiem na ramieniu szukali miejsc do życia z dala od świata.
Bieszczady stały się scenerią polskich westernów – kręcono tu filmy o tak intrygujących tytułach, jak Ranczo Teksas czy Baza ludzi umarłych.
Katarzyna_Preuss
Najbardziej lubię włóczyć się po bieszczadzkich łąkach bez celu – mówi Jagoda. W wolne dni bierze psy i wybiera się na pieszą wędrówkę wzdłuż rzeki San – w górnym odcinku lub niżej, w okolicy dawnej wsi Tworylne.
Wiosną i latem łąki kipią zielenią i dzikimi ziołami, z których po zebraniu tworzy własne pesto. Wprawne oko wypatrzy drzewa owocowe, zasadzone przez dawnych gospodarzy przy nieistniejących domach, fragmenty podmurówek, rozpozna po roślinach miejsca, w których kiedyś trzymano w zagrodach owce.
Bieszczadzkie wędrówki to ćwiczenia z wyobraźni – i życia w zgodzie z naturą.
Na podróż w Bieszczady najlepszy będzie prywatny samochód. Jedzie się tu 4-5 godzin z Krakowa (z Wiednia – 10).
To świetny cel podróży dla amatorów kamperów i noclegów pod namiotem. W Bieszczadach znajdują się wyznaczone miejsca postojowe, parkingi, a wokół jeziora Solina znajdziecie campingi.
Pamiętajcie, że nocleg na dziko na terenie parku narodowego jest zabroniony!
Trochę trudniej jest tym, którzy chcieliby dostać się w Bieszczady komunikacją publiczną. Pociągi zatrzymują się w miasteczku Sanok (70 km od głównej części gór). Latem można pojechać dalej autobusem (kursują z dworca w Sanoku).
Chata Magoda – klimatyczny pensjonat w oryginalnych, regionalnych chatach w ścisłym sąsiedztwie parku Narodowego prowadzony przez Jagodę i Macieja – bohaterów naszej historii. Jedzenie na miejscu.
Smolnikowe Klimaty – przepiękna, zabytkowa łemkowska chata w odludnej części Bieszczad zamieniona na pensjonat. Jedzenie na miejscu.
Przystanek Cisna – kultowy dla wielu pensjonat w jednej z najbardziej znanych bieszczadzkich wsi. Kuchnia wegetariańska.
Schronisko pod Wysoką Połoniną – kameralne schronisko w Wetlinie prowadzone przez potomków jednych z pierwszych osadników w Bieszczadach. Na łące obok camping. Jedzenie na miejscu.