Wieś Zalipie słynie z białych chat malowanych w zachwycające kwieciste wzory.
Dziś pielgrzymują do niej miłośnicy sztuki ludowej z całego świata, wśród których przodują podobno Japończycy, ale kiedyś kolorowe malunki były po prostu sposobem na zapomnienie o otaczającej biedzie i przeniesienie się w inny świat. Jadąc w Beskidy, spróbujcie znaleźć parę godzin na odwiedziny tego zaczarowanego miejsca. Nie pożałujecie swojej decyzji!
Dawna austriacka prowincja Galicja, do której należało większość regionu Małopolski była jednym z najbiedniejszych regionów imperium Habsburgów. Drewniane, bielone na biało chaty we wsiach często nie posiadały kominów, wskutek czego ich ściany szybko pokrywała sadza. Miejscowe kobiety znalazły jednak sposób na przełamanie beznadziei i szarzyzny… biorąc pędzle w dłonie. W takich okolicznościach powstała tradycja malowania – najpierw wewnątrz, a później także na zewnątrz domów.
Malowane chaty można napotkać w Zalipiu prawie na każdym kroku. Jedną z najpiękniejszych jest Zagroda Felicji Curyłowej – ludowej malarki, która sprawiła, że o tej małej wsi dowiedział się kraj i świat. Co roku w okolicach katolickiego święta Bożego Ciała organizowany jest konkurs na najpiękniejszą chatę, w której startują mieszkańcy miejscowości. W pierwszą niedzielę po święcie odbywa się wówczas huczny festyn połączony z ogłoszeniem zwycięzców.
Zachwycające szczerością i prostotą malunki i haftowane ozdoby znajdziecie nie tylko na domach, ale też w miejscowym kościele, a konkretnie w znajdującej się w nim kaplicy św. Błażeja. Chyba najlepszą metodą poznawania tego miejsca jest jednak po prostu powolny spacer bez celu. Zarezerwujcie dużo miejsca w telefonie, na karcie lub fotograficznej kliszy – kadry z Zalipia uzależniają!
Strona internetowa Domu Malarek w Zalipiu
ZOBACZ REGION – BESKID NISKI
Zalipie
Malowana wieś Zalipie
SIEHE ANDERE ATTRAKTIONEN IN DER GLEICHEN KATEGORIE
Chasydzi z Bobowej
ZobaczKrakau
ZobaczGorączka czarnego złota w Beskidach
ZobaczTraditionelle Musik in der Stadt Biecz
Zobacz