To tutaj w filmowych Opowieściach z Narnii przyśniło się Łucji Pevensie spotkanie z Lwem Aslanem. Ziemia kłodzka istnieje jednak zupełnie na serio na jawie – i zachwyca od pierwszego wejrzenia!
Maleńki kawałek Polski w środkowych Sudetach otoczony z trzech stron przez Czechy kondensuje niebywałą ilość atrakcji.
Na niewiele ponad 1600 km² znajdziecie tu jedne z niewielu na świecie gór typu płytowego ze skałami w kształcie małp, głów koni, grzybów i czaszek, torfowiska rodem z Alaski i najeżoną stalaktytami jaskinię ze szkieletami niedźwiedzi jaskiniowych.
Możecie tu odwiedzić największą górską twierdzę w Europie i spłynąć na pontonie rwącą rzeką pod gotyckim mostem. Wypocząć wśród zachwycających XIX-wiecznych willi w licznych uzdrowiskach, odwiedzić unikatowy młyn papierniczy, a w bliskim sąsiedztwie zobaczyć niezwykły neogotycki pałac, w którym poczujecie się jak w Alhambrze. Możecie poznać trudne dzieje regionu w upiornej kaplicy wyłożonej ludzkimi czaszkami i kośćmi, a w nieodległych Górach Złotych zjechać w dół kopalni, która dostarczała kiedyś 2% wydobywanego na świecie złota.
podpis testowy
Długo można by jeszcze ciągnąć tę wyliczankę. Jednego możecie być pewni – nie starczy Wam czasu, żeby za jednym razem zobaczyć choć część z tego wszystkiego!
Na pocieszenie dodamy, że jest tu bliżej, niż mogłoby się Wam wydawać. Z Wiednia dojedziecie tu zaledwie w cztery godziny!
Ziemia kłodzka ze wszystkich stron otoczona jest przez Sudety, ale historycznie nie należy do Śląska. Od wieków było stąd bliżej do Czech, ale na mocy XVIII-wiecznych traktatów region trafił w ręce Prus.
Przejęci wizją utraty nowej zdobyczy królowie pruscy rozbudowali lub wybudowali wtedy potężne twierdze w Kłodzku i Srebrnej Górze, które zadziwiają nie tylko miłośników architektury militarnej.
Później urzędowała tu Marianna Orańska – nietuzinkowa businesswoman i wyemancypowana arystokratka, która uciekła w Sudety przed skandalem życia w otwartym związku. Z jej inicjatywy powstały tu pałace, huty szkła, kamienne drogi, a sprowadzony ze Szwajcarii hodowca krów założył pod szczytem śnieżnika specjalistyczną farmę krów, w której dzisiaj działa schronisko turystyczne.
Polecam spacer pod Skalną Czaszkę w Górach Stołowych – mówi nam Marcelina. To stosunkowo niedawno odkryte miejsce, które niesamowicie prezentuje się na zdjęciach. Naturalne oczodoły powstały z pęcherzy powietrza, zalegających przez długi czas pod wypiętrzającym się piaskowcem.
A takich niecodziennych skał jest w Górach Stołowych o wiele więcej! Spotkacie tu chociażby „Wielbłąda”, „Małpoluda”, „Słonia”, Koński Łeb” czy „Kwokę”.
Polecam zachody słońca na Szczelińcu – powiedział nam Maciek. Zaopatrzenie do tego wysoko zawieszonego nad skalną przepaścią schroniska dociera specjalną windą towarową. W weekendy jest tu więcej turystów, ale nawet w środku sezonu pod wieczór niewielkie schronisko pustoszeje.
Wieczorne widoki z tarasu na rozległe pola otaczające niewielki, ale wyniosły masyw Gór Stołowych zapadają głęboko w pamięć.
Wierzcie lub nie, ale z Austrii możecie tu śmiało przyjechać na weekend i wypocząć. Średni czas podróży samochodem z Wiednia do Kłodzka to zaledwie 4 godziny!
Dla mieszkańców Szwajcarii to już dłuższa podróż. Musicie się liczyć z ok. 10 godzinami jazdy.
Pociągiem najłatwiej dojechać do Kłodzka z Wrocławia. Lokalne połączenia kursują regularnie co kilka godzin, przejechanie trasy zajmuje ok. 2 godzin. Pociągiem można też tu dojechać z przygranicznej miejscowości Lichkov w Czechach.
Szczelinka – familijny pensjonat w samym środku Gór Stołowych prowadzony przez Maćka – dzierżawcę schroniska na górze Szczeliniec. Bliskie wyjścia na wszystkie najbardziej znane szlaki w okolicy. Świetne jedzenie i świetna ekipa, która ma za sobą niejedną górską przygodę!
Artystyka – stary, sudecki dom w rzadko odwiedzanych przez turystów, pustych i dzikich Górach Bystrzyckich. Przepięknie urządzone, obszerne pokoje i jedzenie na miejscu. Właścicielka prowadzi warsztaty z ceramiki i pieczenia chleba.
The Geologist’s House – czarująca chata w polach u stóp masywu Śnieżnika prowadzona przez zapaloną górską piechurkę i kajakarkę oraz muzyka. Gotowanie na miejscu, możliwość zakupienia lokalnych produktów – jajek, sera, miodu czy przetworów. Dom na wyłączność dla maksymalnie 11 osób.