Budynek starej, ewangelickiej szkoły z 1913 roku w Kwieciszowicach kupił ich serca swoją historią, wieloma oryginalnymi elementami, hektarem ogrodu z widokiem na Góry Kaczawskie, nazywane niekiedy „Krainą Wygasłych Wulkanów” i tysiącami gwiazd mieniących się nocą na niebie. Gdy po raz pierwszy przyjechaliśmy tu 5 lat temu, nie mogliśmy uwierzyć, że takie miejsca jeszcze istnieją – opowiadają.
Chcieli stworzyć miejsce, w którym będą mieli czas dla siebie i dla gości, a goście – dla siebie, dla swoich rodzin, partnerów, przyjaciół, zwierząt. Takie, w którym to człowiek i jego bliscy są w samym centrum uwagi. Klamka zapadła w 2017 roku w Halloween, kiedy podpisali umowę kupna dawnej szkoły. Tak powstało KWIECI.
Wspólnota tematów odsłania się samoistnie – w końcu tak jak my przybyli oni do KWIECI w poszukiwaniu spokoju, ludzkiej życzliwości, miejsc prowadzonych z gustem i smakiem. Dzieciaki mają swoje królestwo na poddaszu z zabawami, grami, skrytkami i tajemniczymi zakamarkami, a latem – ogromny szałas z wikliny w ogrodzie, w którym trwa niekończące się święto lasu.
Wiele z perełek jakie cieszą oczy w salonie czy pokojach pensjonatu znaleźli na jarmarkach w okolicy, w tym na popularnym pchlim targu w Jeleniej Górze, po czym własnym sumptem odnowili. Oryginalne meble w stylu vintage przełamują jednocześnie bardziej nowoczesne elementy – miedź, granitowe stoły czy żyrandole z probówek „Maria” (zaprojektowane na cześć wielkiej polskiej chemiczki, Marii Skłodowskiej-Curie), dzięki czemu w środku panuje charakterystyczny, „berliński” klimat.
Wiele produktów pochodzi prosto od zaprzyjaźnionych sąsiadów – ekologiczną kaszę gryczaną mamy od Renaty i Sławka z Kwieciszowic, sery kozie z Łomnicy, miody pozyskujemy z okolicznych pasiek – wylicza Łukasz.
Na czoło wybija się omlet z kapustą, który pojawia się w przynajmniej kilku opiniach z pobytu w KWIECI. Częstujemy gości stekiem z białej kapusty na kaszy płaskurkowej, drożdżowymi pampuchami z polikami wołowymi, a na deser można spróbować u nas np. winogron z musem z pieczonej czerwonej papryki z prażonymi płatkami migdałów lub domowy kisiel ze słodkim pyłem z prażonego siemienia lnianego – dodaje.