Na środku leżą pojedyncze „ruchanki” kaszubskie, mięciutkie placki z mąki pozostałej po pieczeniu chleba. Pojedyncze, bo jesteśmy po śniadaniu, a smakowały nam tak że zjedliśmy cały talerz. W kątach przysiedli nasi towarzysze: koty Szarutek i Bubel oraz piesek Lusia. One też są stąd – po prostu przyszły kiedyś, przyciągnięte dobrą energią.
Sama wieś jest obecna na mapach od 800 lat, zabytkowa stodoła pochodzi z XVIII wieku. Mam wrażenie, że mieszkały tu same szczęśliwe dusze, i podobnie jest z nami – opowiada Kasia. W przejętym gospodarstwie z wielkim smakiem i zaangażowaniem urządzili pensjonat Stare Gospodarstwo, w którym goście traktowani są jak bliskie osoby. Przytulne pokoje znajdują się na poddaszu, pod bielonymi na biało oryginalnymi belkami konstrukcyjnymi i oknami otwierającymi się na rozgwieżdżone nocą niebo.
Mamy tu w Starym Gospodarstwie jakieś 1,5 hektara zmysłowości. Bujanie hamaka, bzyczenie pszczół, kwitnąca jabłoń, ogród z leżakiem, wieczorny chłód, rozgrzewająca bania i sauna. Potem może ognisko, może lokalne piwo, znów hamak, łóżko, gwiazdy – dodaje nasza gospodyni.
Kuchnia to ogromna pasja Kasi, która zaraz po przeprowadzce do Pierszczewka wypełniła wszystkie dostępne jeszcze przestrzenie ogródkami, w których latem rosną świeże zioła. Rano na stołach lądują śniadaniowe kosze z chlebem od sąsiada i domowym masłem, serem i mlekiem od gospodyni z dwóch wiosek dalej.
Opisane tutaj gospodarstwa Osada Burego Misia czy Kaszubska Koza to miejsca, po odwiedzeniu których żaden ser nie będzie Wam smakował tak samo. Na pozostałe posiłki Kasia i Michał kierują w sprawdzone przez siebie miejsca. Do jednego z nich – popularnej smażalni ryb pod Ostrzycami dopłyniecie stąd… kajakiem.
Czytaj więcej o STARYM GOSPODARSTWIE