Na obserwacje najchętniej wybieram się bardzo wczesną wiosną. Na bagna ciągną wtedy całe rzesze wszędobylskich szpaków, pokrzykujących czajek, gęsi, żurawi i mnóstwo innych skrzydlatych wędrowców – mówi Paweł. Próbujemy sobie to wszystko wyobrazić: oszronione trzciny nad oblodzoną jeszcze, meandrującą rzeką, chłodny błękit poranka. Linijka horyzontu sprawiedliwie dzielącego na pół niebo i ziemię. I te stada dzikiego ptactwa, przypominające chmury, od których ciemnieje niebo
Siedzimy przy herbacie w chatce w głębi Puszczy Augustowskiej – największego zwartego leśnego kompleksu Europy.
To największy park narodowy w Polsce, ostoja bagien – typu krajobrazu bezpowrotnie zanikającego w krajobrazie Europy, miejsce siedlisk prawie 300 gatunków dzikich ptaków, wielka ostoja łosi, na które można się tu natknąć wiele razy w ciągu jednego dnia.
Biebrza to nie jest miejsce stworzone pod masową turystykę i pewnie nigdy nim nie będzie. Bezkresne równiny można przemierzać cały dzień i nie spotkać żywej duszy. – Ale na moich wędrówkach zawsze mam przyjemność poznawać ludzi wrażliwych na piękno i potrzeby przyrody – mówi.
SONY DSC
W odludnych, prawie wymarłych wioskach odnawiają stare chałupy i tworzą prywatne galerie sztuki ludowej, żyjąc w otoczeniu rzeźb i ikon. Nazywają się „wiedźmami” lub „królami Biebrzy”. Wielu większość dnia spędza z wyłączonym telefonem komórkowym – lub i tak pozostaje poza zasięgiem sieci. Inni zakładają kameralne gospodarstwa dla ludzi poszukujących przerwy od cywilizacji.