W dzikich i rzadko odwiedzanych Górach Bystrzyckich znajduje się miejsce, które często porównuje się do tundry syberyjskiej, czy też do tundry arktycznej. Torfowisko pod Zieleńcem, którego wiek szacuje się nawet na 7600 lat, to niezwykły relikt epoki lodowcowej.
Choć to góry, ukształtowanie terenu jest tutaj prawie poziome i miejscami obszar jest bezodpływowy. A jeśli już jakaś woda wypływa z torfowiska, to płynie albo do Bałtyku, albo do Morza Północnego, jako że Torfowisko pod Zieleńcem leży dokładnie na wododziale.
Rośnie tutaj ponad 100 gatunków roślin, a niektóre z nich potrafią zaskoczyć swoją obecnością. W rezerwacie znajdziecie unikatową brzozę karłowatą, którą można znaleźć jedynie w trzech miejscach w Polsce. Jest też urocza wełnianka oraz najbardziej egzotyczna roślina, czyli rosiczka, a dokładniej jej trzy odmiany!
Torfowisko można zwiedzać o każdej porze roku, ale chyba najpiękniej prezentuje się jesienią.
Aby trafić w to miejsce, należy udać się zielonym szlakiem ze schroniska „Orlica”. Przejście szlaku zajmie Wam ok. 1 godzinę. Można również podjechać samochodem na niewielki parking, położony dosłownie tuż przy rezerwacie. Nieliczni turyści wybierają się na spacer prosto z Duszników-Zdroju – taka wersja zajmuje około 4 godzin.
Rezerwat Torfowisko pod Zieleńcem jest chroniony w ramach sieci Natura 2000. Zwiedzanie Torfowiska ułatwiają specjalne przygotowane drewniane kładki. W jednym z zakątków torfowiska stoi wieża widokowa umożliwiająca obserwację przyrody.