Aktywnie współpracujemy z influencerami z Austrii i Szwajcarii. Przecieramy szlaki tym, którzy poszukują czegoś nowego. Zobaczcie, co napisali o swoim pobycie!

Bieszczady, czyli dom na końcu świata

Bieszczady, czyli dom na końcu świata

Mówi się, że mieszkają tam anioły. Jedno jest pewne – w tym odludnym, dzikim zakątku Polski nie spotkacie ludzi przypadkowych.

Jagoda i Maciej po raz pierwszy pojawili się w Bieszczadach 20 lat temu. Ona była właścicielką agencji reklamowej, on był konserwatorem zabytków. Żyli daleko stąd, w położonym na przeciwległym krańcu Polski Szczecinie.

 

Jedna podróż wystarczyła, by to uporządkowane życie wywrócić do góry nogami – i rozpocząć nowe.

Dialog, od którego wszystko się zaczęło wyglądał tak:

– Czy tu gdzieś można kupić ziemię?

– Tam dalej sprzedają ziemię!

Jagoda i Maciej to właściciele gospodarstwa agroturystycznego Chata Magoda w Bieszczadach. Podejmują nas herbatą, przy kominku, w jednej z oryginalnych, zrekonstruowanych przez siebie drewnianych chat z regionu, w których nocują goście gospodarstwa.

Swoją miłość do architektury ludowej trzymali od zawsze głęboko w sercu.

Jedną z chat znaleźli pod oddalonym o prawie 200 km Rzeszowem, drugą – u sąsiada. W pierwszym przypadku złożyli chatę bal bo balu i odtworzyli u siebie, w drugim… podnieśli cały budynek na lewarkach samochodowych, by dobudować fundamenty.

Nie pytamy o więcej. Wychodzimy na przepiękny taras z bujanymi fotelami, z którego roztacza się rozległy widok na bezludną dolinę, gęsty bukowy las i zamykające horyzont górskie łąki – połoniny. Gdyby było lato, położylibyśmy się na hamaku i zapomnieli o wszystkim.

Zbyszek Sierko

Zbyszek Sierko

Bieszczady – połoniny. Przestrzeń dla myśli

Jagoda i Maciej nie szukali gór, które są wysokie. W gruncie rzeczy sięgające 1200-1300 metrów wysokości Bieszczady były dla Jagody górami niskimi.

Zakochali się w pustce i w przestrzeniach. W morzach pachnących ziołami łąk, gęstych, pełnych dzikiej zwierzyny lasach, w śladach i pamięci po tajemniczych, byłych mieszkańcach tej krainy – Bojkach i Łemkach.

Mimo rozwoju turystyki w ostatnich latach te słowa pozostają aktualne. Jagoda i Maciej mają też swoje ukochane, „sekretne” miejsca w Bieszczadach, które polecają gościom.

Gościnność. "Miłość to szczerość i lojalność, i narąbane drewno na opał" – napisała kiedyś Jagoda na swoim blogu.

Wszystkie posiłki przygotowuje osobiście, korzystając z lokalnych produktów. Na wspólnym stole lądują sery z mleka własnych kóz, domowe dżemy (słyszeliście kiedyś o dżemie marchewkowym?), a jesienią – grzyby w każdej postaci.

Posiłki w Chacie Magoda podawane są przy wspólnym stole. Gospodarze zostawiają przestrzeń, ale jeśli trzeba służą radą i sypiącymi się jak z rękawa historiami. Gość to kolejny świat, który do nas przyjeżdża. Gość to opowieść – ta, z którą przyjeżdża i ta, którą się z nim dzielimy – mówi Jagoda.

Po odespaniu zaległości pora ruszyć w teren!

Stary drewniany dom ma swój jedyny urok, ale nie oznacza to rezygnacji z wygód cywilizacji. Przestronne, starannie umeblowane pokoje z łazienkami wprowadzają spokój i błogość. Można się długo wylegiwać, choć najlepiej tylko pierwszy poranek.

 

Więcej o Chacie Magoda

 

Powiązany region – Bieszczady

Sehenswert in der Umgebung